Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
LUDZIE Z POLAN · Leśny z Kir

Leśny z Kir
(z cyklu – ludzie z Polan)

drzewom sie kłanioł bo wysokie
do słonka mrużył oczy śmiesznie
i patrzył spoza wszystkich drzew
i z poza złych drapierznych krzew
szukając drzewa wątpliwego

te, kołysały się przejrzyście
jak kiedyś dawno przed półwieczem
wieczorny spokój spadał z gór
do spania się układał bór
służba nie drużba leśniczego

zaszumiał ckliwo stary las
do lasu jeleń rosły wpadł
w ciemnościach nikt go nie zobaczy
leśnego w mroku ginie ślad
pilnując mienia parkowego.